Od piątku do niedzieli w stolicy Małopolski trwać będzie ostatni turnieju z cyklu Grand Prix Polski Niepełnosprawnych. Na początku grudnia najlepsi tenisiści stołowi w Polsce zagrają o ostatnie punkty do klasyfikacji generalnej, a wśród nich będą także dwa akcenty Orneckiego Klubu Tenisa Stołowego. Zagrają Rafał Styś i Kamil Małyszko.
Obaj Panowie swoje zmagania rozpoczną od soboty, ponieważ nie będą musieli wykonywać dodatkowych badań klasyfikacyjnych. Te robili wcześniej, chociażby w Gdańsku podczas 1.Grand Prix.
Karuzela Grand Prix Polski w piątek (6 grudnia) odbędzie oficjalny trening, natomiast dzień później tj. w sobotę rozpocznie zmagania od fazy grupowej. Małyszko zagra w klasie 10, natomiast Styś w klasie 11.
„Obaj nasi zawodnicy tym startem zapewnią sobie udział w Mistrzostwach Polski. Rafał zagrał w Gdańsku, a Kamil w Zielonej Górze. Teraz czeka ich wspólny start, a dwa zaliczone turnieje z cyklu Grand Prix uprawniają do startu w krajowym czempionacie.” – wyjaśnia Wojciech Chrząszcz
Podczas 1.Grand Prix Polski w Gdańsku pochodzący z Ornety Rafał Styś uplasował się na 19.miejscu. Kamil Małyszko w Zielonej Górze wywalczył natomiast brązowy medal. W Krakowie także będzie jednym z kandydatów do podium.
Będzie zmiana terminu ostatniego meczu rundy jesiennej III ligi WMZTS pomiędzy Mlexerem Elbląg a OKTS Budom Orneta. Pierwotnie mecz miał się odbyć 15 grudnia o godz. 11:00, jednak na prośbę gospodarzy spotkanie odbędzie się 10 grudnia (wtorek) o 18:00 w Elblągu.
To pokłosie zaplanowanego na 13-15 grudnia turniej Grand Prix Polski Kadetów z udziałem kilku młodych pingpongistów z Mlexera. Dla Budomu też jest to korzystne rozwiązanie, gdyż będzie miał więcej czasu na spokojny trening.
”Chcemy zagrać dobry mecz i skończyć rundę na pozycji lidera. Marzymy o II lidze, a do tego potrzebne jest nam pewne zwycięstwo w Elblągu.” – mówi Wojciech Chrząszcz, kapitan orneckiej drużyny
W tym meczu możemy spodziewać się kilku debiutów i powrotów do składu. Po raz pierwszy może zagrać Szymon Szewczyk, a niewykluczony jest także występ Rafała Dąbrowskiego i Macieja Chrząszcza. Dla jednego i drugiego byłby to powrót do składu „Budowlańców” po dłuższym czasie.
„Staramy się rotować składem jak możemy. Chcemy żeby każdy z zawodników zgłoszonych do III ligi zagrał przynajmniej jeden mecz w sezonie. Czy to się uda? Zobaczymy. Będziemy się starać.” – zaznacza Chrząszcz
Mecz z Mlexerem będzie miał bardzo wysoką stawkę. Zwycięzca zapewni sobie pozycję lidera na koniec jesieni i dobrą sytuację przed rewanżami. Mlexer jako jedyny w lidze jeszcze nie przegrał, jednak ma o jeden mecz mniej – musi zagrać jeszcze z Piłeczką Pisz.
OKTS Budom Orneta w swoim drugim sezonie na trzecioligowych parkietach. Zespół z Miasta Smoka wygrał z LZS Lubawa (14:4), Piłeczką Pisz (13:5), Dekorglassem IV Działdowo (11:7) i niespodziewanie przegrał z Energą-Morlinami II Ostróda (8:10).
Po naprawdę dobrym starcie wśród najlepszych juniorów z Warmii i Mazur Mateusz Smurzyński zajął czwarte miejsce w Grand Prix Województwa, które w minioną niedzielę odbyło się w Działdowie. “Smurzyk” rywalizował z pierwszo- i drugoligowcami.
Gra Smurzyńskiego podczas tego turnieju wyglądała naprawdę dobrze. Do podium zabrakło niewiele. Grę o trzecie miejsce przegrał bowiem 2:3 z Adamem Piotrowskim z Dekorglassu Działdowo.
Dla młodego zawodnika z Budomu Orneta był to występ na wojewódzkiej arenie po kilkunastu miesiącach przerwy. Mimo absencji nie było widać po “Smurzyku” dodatkowego stresu czy innych niespodziewanych wydarzeń. Swojego podopiecznego komplementował również trener Piotr Macyra.
“Mateusz zagrał naprawdę dobry turniej, który dał nam sporo odpowiedzi, co do jego przyszłości. Mowa tu oczywiście o okresie przygotowawczym do kolejnych zawodów z tego cyklu. W meczu o trzecie miejsce zabrakło trochę cierpliwości. Tak byłaby szansa na przysłowiowe “pudło”.” – skomentował popularny “Macyr”
16-latek wziął udział również w turnieju seniorów. Tam jednak nie zawojował. Wygrał i przegrał po dwie gry i pożegnał się z turniejem.
Przed Smurzyńskim i jego kolegami z zespołu ostatni mecz rundy jesiennej w III lidze. We wtorek, 10 grudnia o godz. 18:00 Budom zmierzy się z miejscowym Mlexerem. Ten mecz miał się pierwotnie odbyć pięć dni później, ale na wniosek ekipy z Elbląga pojedynek zostanie rozegrany awansem. Stawką będzie pozycja lidera po pierwszej rundzie.
Ostatni miesiąc 2024 roku szykuje sporo ciekawych imprez. W Ornecie pierwszy dzień odbędzie się pod znakiem Grand Prix Ornety, natomiast w Działdowie zagramy w Grand Prix Warmii i Mazur Juniorów i Seniorów. Ornecki Klub Tenisa Stołowego reprezentować będzie Mateusz Smurzyński.
Młody zawodnik OKTS Budom Orneta w przeszłości brał udział w ogólnopolskich turniejach. Było to jednak już jakiś czas temu, a przed „Smurzykiem” pierwsza szansa w kategorii juniorów. Nie będzie to jednak łatwe zadanie, gdyż wśród rywali będzie spora grupa rówieśników z Działdowa.
W samym turnieju biorąc pod uwagę obie kategorie zobaczymy tenisistów stołowych I ligi i II ligi. Spekuluje się także, że przy stole będziemy mogli zobaczyć samego Jakuba Dyjasa – czterokrotnego Mistrza Polski, lecz wydaje się być to jednak mało prawdopodobne. Faworytami powinni być zawodnicy Energi-Morlin Ostróda.
Smurzyński wystąpi w obu kategoriach. Trenerem 16-latka podczas tego turnieju będzie Piotr Macyra, a obaj Panowie na południe województwa wyruszą w godzinach porannych. Turniej rozpocznie się o godz. 10:00. Awans do Grand Prix Polski uzyska tylko zwycięzca zawodów.
W 6.kolejce Mazurskiej ALTS w Ostródzie reprezentanci OKTS Budom Orneta przegrali 4:6 z bezpośrednim rywalem w walce o utrzymanie GKS Grunwald II 4:6. Nie zawiódł Mateusz Smurzyński, który zdobył komplet zwycięstw w singlu, punkt wywalczył również Andrzej Dzikowski.
Zainteresowani rozgrywkami w Perle Mazur jasno wskazywali, że pojedynek Budomu z “dwójką” z Grunwaldu będzie typowym meczem za sześć punktów. I tak było. Różnica była naprawdę minimalna. Zabrakło niewiele aby Orneta zapunktowała, a być może nawet zwyciężyła.
Już od pierwszych minut widać było, że będzie to zacięte starcie. Przepięknie grał Piotr Macyra, który w starciu z wyżej notowanym Wiktorem Czosskiem prowadził 2:1. Panowie prezentowali kapitalny tenis, a akcje potrafiły być na wybitnym poziomie. Ostatnie słowo należało jednak do zawodnika z Grunwaldu, dzięki czemu wyprowadził swój zespół na prowadzenie 2:1.
“Macyr” jakby lekko się zdziwił, że potrafi zagrać naprawdę dobrą grę i później prezentował już cień samego siebie. Najpierw bez walki oddał mecz z Adamem Królikowskim, a później – już nieco lepiej grając – przegrał z Michałem Malikowskim.
Ważny punkt dołożył Andrzej Dzikowski. “Dziku” pokonał Czosska, miał także swoje szanse z Królikowskim. Pierwsze dwa sety kończyły się jednak minimalnym zwycięstwem reprezentanta GKS-u i to zaowocowało dla niego spokojem i pewnością siebie w trzeciej partii. Swoje problemy miał także Mateusz Smurzyński. W grze z Malikowskim był przez większość czasu bez pomysłu, co skutkowało piłkami meczowymi dla przeciwnika. Na szczęście niejako sam “pomógł” Mateuszowi, gdyż przy meczbolu zepsuł serwis. W piątym secie “Smurzyk” wrócił już na właściwe tory i odniósł czternastą indywidualną wygraną.
Jeżeli po singlach ktoś miał jeszcze mało emocji, to po deblu mógł wrócić usatysfakcjonowany. Niestety, Budom wrócił “na tarczy” nie wykorzystując swoich szans. Pierwszy set pewnie wygrany był przez Smurzyńskiego i Macyrę, drugi przez Malikowskiego i Czosska. Następnie znów wygrali Ornecianie, a w czwartym secie było nawet 7:2! Kiedy nie udało się zamknąć meczu w czterech partiach była jeszcze szansa po tie-breaku. Czarno-biało-zieloni prowadzili 10:8 i…przegrali 10:12. W taki o to sposób pingpongiści GKS odnieśli pierwsze zwycięstwo w tym sezonie.
“Remis byłby tutaj chyba najbardziej sprawiedliwym wynikiem. Dwie drużyny o podobnym potencjale sportowym z wyraźnymi liderami. Po naszej stronie Smurzyński, po stronie kolegów z Grunwaldu – Malikowski. Taki jest tenis stołowy. Niewykorzystane sytuacje lubią się mścić. Dobrze, że tutaj, a nie np. w meczu o awans do II ligi. Spokojnie.” – zaznacza Wojciech Chrząszcz
Kolejny mecz w ramach środowych rozgrywek zagramy dopiero za 2 tygodnie. Początkowo 4 grudnia miał się odbyć mecz z Geo-Info Morąg w ramach ćwierćfinału Pucharu, jednak został on przeniesiony na styczeń. W środę, 11 grudnia naszym rywalem będzie czwarty w tabeli Spin Masters.
OKTS Budom Orneta 4:6 GKS Grunwald II
Punkty dla Budomu: Mateusz Smurzyński 3, Andrzej Dzikowski 1
Punkty dla GKS II: Michał Malikowski 2.5, Adam Królikowski 2, Wiktor Czossek 1.5
OKTS Budom Orneta wciąż czeka na pierwsze drużynowe zwycięstwo w rozgrywkach o Drużynowe Mistrzostwo Olsztyna. W ostatnim meczu nasi zawodnicy przegrali 4:6 z drużyną Szybcy i Wściekli II.
Mecz obfitował w wiele ciekawych akcji i stał na równym poziomie. Trio Arkadiusz Mazurek, Maciej Grablewski, Albert Piotrowicz walczył od początku do końca, ale koniec końców nie zdążyli doścignąć Szybkich i przegrali 4:6.
Swój dzień miał Arkadiusz Mazurek, który w minioną niedzielę wygrał wszystkie mecze. Najpierw trzykrotnie triumfował w singlu, a na koniec w deblu z Grablewskim. Pozostała dwójka indywidualnie nie zapunktowała, ale nie można odmówić im walki za czarno-biało-zielone barwy.
Liga Olsztyńska to okazja do ogrywania się naszych zawodników w starciach z doświadczonymi ligowcami. Do tej pory zagrało sześciu zawodników: Mazurek, Piotrowicz, Grablewski, Maciej Chrząszcz, Piotr Turski i Mateusz Smurzyński.
W rozgrywkach ostródzkiej PRE PRIM I ligi beniaminek z Ornety radzi sobie tak jak na tę rolę przystało. Jest ciężko. Ornecianie ulegli w 5.kolejce GKS Grunwald I 3:7.
Budom pomimo porażki mógł wracać do domu z podniesioną głową. Mateusz Smurzyński odniósł komplet zwycięstw w singlu, zaś Piotr Macyra i Andrzej Dzikowski wyglądali naprawdę dobrze przy stole. Wygrać się nie udało, ale pamiętajmy, że GKS to ubiegłoroczny wicemistrz ligi.
„Największym pozytywem tego meczu był występ Piotrka Macyry. W końcu coś mu przeskoczyło i zaczął grać tak jak na treningach – czyli odważnie i szybko na nogach. Marzy mi się, żeby takich gier w jego wykonaniu było więcej.” – skomentował szkoleniowiec „Budowlańców” Wojciech Chrząszcz
W tej konfrontacji nie było jednak również tak łatwo dla Smurzyńskiego. Wygrał on co prawda wszystkiego pojedynki, ale w dwóch – z Tomaszem Golderem i Szymonem Borkowskim przegrywał 1:2.
”Mateusz był w pewnych momentach taki trochę nieobecny. Słabo pracował na nogach. Dobrze za to grali rywale, ponieważ zarówno Golder jak i Borkowski to doświadczeni ligowcy. Z tym pierwszym obronił kilka piłek meczowych. Kluczem do wygranej była jednak umiejętność odważniejszego zagrania po serwisie przeciwnika i przesunięcie odbioru serwu w kierunku środka stołu.” – opowiada Wojciech Chrząszcz
W rozgrywkach Mazurskiej Amatorskiej Ligi Tenisa Stołowego robi się coraz ciekawiej. Dziewięć na dziesięć drużyn sięgnęło już po punkty w tegorocznych rozgrywkach. Prowadzą Sokół Ostróda i Erjot Plandeki, a od piątego miejsca w dół jest naprawdę ciasno. Szykuje się więc niesamowicie emocjonująca walka o pozostanie w lidze. Do Audytor Energetyczny II ligi spadają bowiem aż trzy zespoły.
Kolejny mecz za tydzień. Przeciwnikiem będzie GKS Grunwald II.
Po raz drugi w tym sezonie tenisiści stołowi zmagający się z różnymi niepełnosprawnościami rywalizowali w turnieju z cyklu Grand Prix Polski. W pierwszym w Gdańsku rywalizował Rafał Styś, a w drugim Kamil Małyszko. Nasz zawodnik zakończył rywalizację w klasie 10 z brązowym medalem.
To był dobry start w wykonaniu pingpongisty Budomu Orneta. Małyszko jak burza przeszedł przez fazę grupową, później pewnie zwyciężył w ćwierćfinale, a o finał stoczył wyrównany bój z Hubertem Morusiewiczem z Zielonej Góry. Ten pojedynek przegrał jednak 1:3.
“Jestem zadowolony ze swojego występu w Zielonej Górze, moim celem było zajęcia miejsca na podium co udało się osiągnąć. Jednak po zawodach mam w sobie trochę sportowej złości ze względu na przegrany półfinał z rywalem, który był w moim zasięgu.” – powiedział Kamil Małyszko
Zwycięzcą turnieju został Igor Misztal. To jednak nie jest niespodzianka, ponieważ popularny “Beniu” to medalista Mistrzostw Europy i Mistrzostw Świata. Grał również na Igrzyskach Paralimpijskich w Paryżu, gdzie dotarł do ćwierćfinału singla i debla.
Ostatnie zawody z cyklu Grand Prix Polski odbędą się w dniach 7-8 grudnia w Krakowie. W stolicy Małopolski Budom zagra w komplecie, ponieważ w turnieju wezmą udział zarówno Rafał Styś (klasa 11) jak i Kamil Małyszko (klasa 10). Później już tylko Mistrzostwa Polski, jednak aby w nich zagrać trzeba zaliczyć co najmniej dwa turnieje z cyklu Grand Prix.
Zadanie postawione przed niedzielnym spotkaniem w Ornecie zostało wykonane. Tenisiści stołowi OKTS Budom Orneta pokonali w hali OSiR przy Sportowej działdowski Dekorglass 11:7. To trzecia wygrana “Budowlańców” w tym sezonie, która pozwoliła awansować na fotel lidera tabeli!
Mecz zaczął się od sporych nerwów, ponieważ nie do końca było wiadomo czy Budom wyjdzie na prowadzenie, czy jednak po pierwszej serii gier indywidualnych będziemy oglądać remis. Sprawcą tego zamieszania był Mateusz Smurzyński. “Smurzyk” dość niespodziewanie przegrywał 0:2 z Fabianem Szczepańskim, jednak w pozostałych partiach wyciągnął wnioski i wygrał 3:2. W ostatnim secie było 11:9, tak więc były emocje do końca.
Patrząc na dalszy przebieg spotkania wygrana Smurzyńskiego uspokoiła wszystkich sympatyków orneckiego tenisa stołowego. Cały mecz w poszczególnych sekwencjach wskazywał bowiem na remis. Wyjątkiem była pierwsza oraz trzecia seria wygrana przez gospodarzy 3:1.
Niekwestionowanymi bohaterami tego spotkania byli nasi “lokalsi” czyli Bogdan Gałązka i Andrzej Dzikowski. Pierwszy dorzucił bardzo ważny punkt w deblu razem z Krystianem Kawiakiem, drugi natomiast odniósł dwa zwycięstwa indywidualne. To pozwoliło na większy spokój w szeregach czarno-biało-zielonych i skuteczny odskok od utalentowanych młodych rywai z Dekorglassu.
Łącznie zagrało sześciu zawodników. W rolę kapitana w miejsce nieobecnego Wojciecha Chrząszcza wcielił się Bogdan Gałązka, który wywiązał się z niej znakomicie. W jego miejsce wszedł Maciej Grablewski, a na ostatnią kolejkę singli w miejsce Andrzeja Dzikowskiego pojawił się Piotr Macyra. “Macyr” na mecz trafił praktycznie prosto z Mistrzostw Polski Leśników, które w tym tygodniu odbywały się na Pomorzu Zachodnim.
“Wynik zgodnie z planem, choć nie ukrywam że było ciężko. Najważniejsze, że tym razem byliśmy skoncentrowani od początku do końca, podjęliśmy także dobre decyzje przy korektach w składzie. Dzięki temu udało się uniknąć porażki takiej jak ta z Ostródzianką.” – skomentował Mateusz Smurzyński
W innym meczu 4.kolejki III ligi LZS Lubawa wygrał 10:8 u siebie z Energą-Morlinami II. Ten sam termin (niedziela 17 listopada) przypadł pierwotnie na mecz w Piszu pomiędzy miejscową Piłeczką a Mlexerem Elbląg. Ostatecznie mecz został odwołany, a przyczyną braku rywalizacji najprawdopodobniej protest klubu z Elbląga na skutek niedopełnienia formalności licencyjnych. Dalsze decyzje w tej sprawie podejmie Wydział Rozgrywek WMZTS, a ewentualnie w dalszej instancji PZTS.
Przed tenisistami Budomu Orneta ostatnie spotkanie w rundzie jesiennej III ligi. Rywalem Ornecian będzie Mlexer Elbląg. Stawką będzie pozycja lidera tabeli na półmetku rozgrywek. Spotkanie według terminarza miało się odbyć w niedzielę 15 grudnia o godz. 11:00 w Elblągu, jednak na prośbę gospodarzy szostanie najprawdopodobniej przełożone, a nowym terminem będzie wtorek, 10 grudnia o godz. 18:00. Powodem jest występ większości zawodników Mlexera w Grand Prix Polski. Mecz odbędzie się w hali przy alei Grunwaldzkiej 135.
OKTS Budom Orneta 11:7 Dekorglass IV Działdowo
Punkty dla OKTS Budom: Krystian Kawiak 4.5 (cztery single + debel), Mateusz Smurzyński 4, Andrzej Dzikowski 2, Bogdan Gałązka 0.5 (debel)
Punkty dla Dekorglassu: Fabian Szczepański 2.5, Amelia Pazik 2, Adam Pydynkowski 1.5, Michał Walasek 1
Wojciech Chrząszcz nie zagra w najbliższą niedzielę (17 listopada) z Dekorglassem Działdowo. Powodem są sprawy zawodowe. Mecz bez udziału naszego kapitana rozpocznie się o godz. 14:00 w Ornecie.
”Jadę do Nowego Dworu Mazowieckiego, gdzie będę pomagał Mazowieckiemu Związkowi Tenisa Stołowego w przeprowadzeniu zawodów wojewódzkich” – mówi Chrząszcz – „Będę tam odpowiedzialny za strefę medialną, czyli krótko mówiąc robił wywiady z uczestnikami. Paradoksalnie mój wyjazd może pozytywnie wpłynąć na rozwój naszego klubu. Ostatnio organizowaliśmy bowiem Grand Prix Warmii i Mazur, w związku z czym możemy podpatrzeć i rozwinąć również naszą ofertę organizacyjną i poczynić kolejny krok w stronę promocji klubu i miasta.” – dodaje
Chrząszcz jest jednym z najskuteczniejszych zawodników Budomu w obecnym sezonie. Jego bilans w singlu to 7-0, a w deblu 3-0. W grach indywidualnych na siedem gier stracił…jednego seta, natomiast w podwójnych razem z Krystianem Kawiakiem i Krzysztofem Buczyńskim – trzy.
”Oczywiście bardzo żałuję, że nie zagram z Dekorglassem, ale mogę zapewnić, że orneckich akcentów będzie sporo. Wiem, że na tym zależy naszym kibicom – budowaniu tej lokalnej społeczności. W składzie przewidujemy m.in. Bogdana Gałązkę.” – powiedział kapitan orneckiego zespołu
W ubiegłym sezonie Wojciech Chrząszcz z bilansem 32-4 był najskuteczniejszym zawodnikiem III ligi na Warmii i Mazurach. W przeszłości sięgnął po siedem medali Mistrzostw Polski w kategoriach młodzików (U13), Kadetów (U15) i Juniorów (U18). Był także w ćwierćfinale Mistrzostw Polski Młodzieżowców (U21) w grze podwójnej. Przez wiele grał również w pierwszej i drugiej lidze.
W szerokiej kadrze na Dekorglass znaleźli się Krystian Kawiak, Mateusz Smurzyński, Bogdan Gałązka, Andrzej Dzikowski, Andrzej Gromek, Patryk Karmaza i Maciej Grablewski.
Początek meczu w hali OSiR przy ul. Sportowej 7 w Ornecie w niedzielę 17 listopada o godz. 14:00.