OKTS Budom Orneta

Grablewscy, Dzikowski, Macyra i Smurzyński zagrali w Grand Prix Olsztyna

Podczas gdy jedni korzystają z długiego weekendu w domowych zaciszach, jeszcze inni wyjeżdżają w rożne miejsca na krótkie urlopy, są i tacy, którzy wolne dni spędzają przy pingpongowych stołach. Na takich mówi się, że są pasjonatami plastikowej piłeczki. Również reprezentanci Orneckiego Klubu Tenisa Stołowego śmiało mogą zaliczyć się do tej grupy. W niedzielę w hali przy ul. Mariańskiej zagrało pięciu reprezentantów w ramach Grand Prix Olsztyna.

Maciej Grablewski, Wiesław Grablewski, Mateusz Smurzyński, Andrzej Dzikowski i Piotr Macyra czyli Z̷e̷s̷p̷ó̷ł̷ ̷K̷w̷i̷n̷t̷e̷t̷ solidna grupa pingpongistów łączących miłość do Ornety wystąpiła w ostatnim turnieju z cyklu Grand Prix Olsztyna. Do stolicy Warmii przyjechała śmietanka warmińsko-mazurskiego ping-ponga, a reprezentanci Budomu mogli sprawdzić się na tle najlepszej młodzieży i amatorów naszego województwa.

Trzecie miejsce w swojej kategorii wywalczył Maciej Grablewski, który w ostatnim czasie zdecydowanie powiększył ilość pucharów do swojej kolekcji. Zawodnik OKTS Budom stoczył wyrównany pojedynek z Szymonem Foksem (AZS UWM Olsztyn), który w ubiegłym sezonie występował w Ornecie podczas meczu III ligi. „Młody Grableś” zagrał nieźle, lecz w kluczowych momentach lepsze decyzje podejmował jego rywal i to on odszedł od stołu jako zwycięzca.

Obok emocjonujących występów syna przy pingpongowym stole zrelaksował się także Tata Maćka – Wiesław. To już jego kolejny turniej, na którym zbiera cenne doświadczenie. Widać również progres w jego grze, a to zasługa sporej częstotliwości pobytu przy stole.

Kolejny raz spory progres potwierdził Andrzej Dzikowski. „Dziku” niedawno podjął decyzję, że zacznie grać lżej, spokojniej i pewniej na stół, po czym zgodnie przyznał że…to się opłaciło. W pokonanym polu pozostawił chociażby takich zawodników jak Bogdan Mydło czy Krzysztof Ługowski. To ważne zwycięstwa w kontekście rozgrywek Mazurskiej Amatorskiej Ligi Tenisa Stołowego w Ostródzie.

Doszło także do „Budowlanych” derbów. W pewnej fazie turnieju Open Andrzej Dzikowski zmierzył się z Mateuszem Smurzyńskim. Tym razem młodzież wygrała z doświadczeniem, choć trzeba przyznać, że grupa ekspertów znajdująca się w pobliżu stołu Ornecian była pod wrażeniem szybkości Smurzyńskiego i pewności Dzikowskiego. Obaj zagrali naprawdę dobry tenis.

Dobre przetarcie przed kolejnymi startami miał za sobą Piotr Macyra. Popularny „Macyr” do tego turnieju przystąpił po okresie ciężkich treningów, także na jego wyskok formy musimy jeszcze poczekać. Nic dziwnego, sparingi z wymagającymi rywalami są elementem przygotowań do Mistrzostw Polski Leśników, które niebawem odbędą się w Sianowie. Na Pomorzu Zachodnim wystąpi jeszcze m.in. znany i lubiany Daniel Buczyński.

Przed pingpongistami Budomu bardzo intensywny tydzień. Czarno-Biało-Zieloni zagrają we wszystkich rozgrywkach (III liga, MALTS, DMO). Najciekawiej zapowiada się spotkanie z Piłeczką Pisz. Odbędzie się ono w niedzielę, 10 listopada o 17:00 na wschodzie Warmii i Mazur.